poniedziałek, 16 marca 2009

Styl na kolanach

Syf i nieporozumienie. Tak w skrócie opisać można styl ubierania się wielu ludzi. Wszystko co z nim związane chyba z góry skazane jest na przegraną. Te pseudo sportowe ubrania, adidasy niedopasowane do reszty, spodnie które można lepiej wykorzystać i koszulki, które odejmują lat, dodają luzu i zabierają urok. Plus akcesoria, które mają się jak pięść do nosa do osobowości.

Rozliczać najmłodszych nie będziemy. Licealistów i studentów - tak. Ci pierwsi to gonitwa za wstrzeleniem się w kryteria sympatii, która gdzieś tam kroczy - zawsze lepiej ubrana. Efekt często mimo dobrych zamiarów tragiczny, bo jak wytłumaczyć mieszanie stylów bez pomysłu? Studencka brać popełnia zaś jeszcze gorszy błąd.

Piszemy po to, by nasze ulice były ciekawsze!

Ruszamy z blogiem o modzie! We are the Future!

8 komentarzy:

  1. chcialabym dodac ze dla wiekszosci szpanem jest noszenie niby jeansow;p i bucikow firmowych tlyko po to by bylo widac znaczek ze to nie "podróby" :))
    Ania;*

    OdpowiedzUsuń
  2. ...eeee tam Stary jesteś za bardzo wymagający...

    Ja tam widzę delikatne przebłyski "Medilańskiej mody" i to z letnich miedzynarodowych dni mody gdzie Armani, Dior, Zegna, Hugo czy Wersage to norma.
    Przecież te wspaniałe "abibasy" lekko popękane bo przez całą zimę w nich chodzili i sól wraz z mrozem zrobiłi swoje te ufajdane spodnie przy butach, te bluzy koniecznie z napisem Ferrari lub Nike lekko za duże bo jak ubrac cos dopasowanego...bblllleeechch. Stary przecież to nie jest takie proste. Trzeba pojsc na targ lub do Fill Marketu ewentualnie na standardowy jarmark i po dlugim, wybrednym i niesamowicie krutycznym namysle, tak ze sprzedawaca trzesie portkami sie ze strachu, wybrac tak wyszukany i gustowny strój.
    Poczucie estetyki trzeba miec w sobie w swoim charakterze w swojej osobowosci tego w calosci sie nie nauczysz mozna jedynie doszlifowac ten diament.

    A teraz powaga.

    W sumie jak sie tak zastanowie i poobserwuje troche to w 20% niejest tak zle sa kolesie dobrze urani. Zauważyłem ciekawie dobierane kolery, zestawienia, buty, spodnie itd. Co mnie cieszy bo chociaz troche bardziej kolorowe sa nasze ulice i korytarze uczelniane. Niestety są "zakały" zupełnie nireformowalne, do ktorych nie mam siły i zadne mówienie i wręcz fizolskie wbijanie do łaba niec nie daje i przychodzą na uczlnie i w ogóle tak na codzien jak pospolite dresiwa a wdzieku i polotu maj tyle co muszla klozetowa a z profila jak kołpak od Stara.
    No nic walczmy dalej, obserwujmy, krytykujmy i wprowadzajmy zmiany bo warto...

    Alleluja i do przodu...!!!!!!

    Wienio...Hass...

    OdpowiedzUsuń
  3. Hubert!
    proszę o radę!!! w co mam się jutro ubrać???!!! oddzwoń szybko!!!
    :DDD


    (mam nadzieję, że w moim komentarzu widać zarówno konstruktywność, jak i merytoryczne powiązanie z tematyką notki;p)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesteś Polką, masz na to papiery i cały zestaw zachowań. Oszczędź tego.

    OdpowiedzUsuń
  5. uważasz, że Ty nie masz zestawu?

    wyluuuzuuuj, jakbyś mnie nie znał i brał to na poważnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Co powiesz w temacie mody studenckiej na Twojej uczelni - co tam razi a co króluje?

    OdpowiedzUsuń
  7. wszechobecna tolerancja rządzi. na ulicach można spotkać tyleż indywidualizmu co kultur, stylów, trendów. szybko można się przyzwyczaić. na samej uczelni króluje kobiecość i elegancja:P przypadki ubierania się na sportowo podyktowane są zaistniałymi okolicznościami(basen przed zajęciami, trening po zajęciach) Mężczyźni bez krawatów na co dzień, ale z klasą mimo wszystko. no chyba, że jest to poniedziałek i wstajesz o 5 myśląc, że dzisaj do 20 masz niemiecki...
    razi? nic nie razi, mamy jedną koleżankę, po dziennikarstwie de facto, która ubiera się jak nasze babcie, ale jest przy tym niesamowitą osobowością-jak się ją pozna, strój jakoś znika w eterze.
    Miałam okazję obserwować modę szkolną w jednym z liceów i gimnazjów(których nie oceniamy)-liceum- płeć żeńska podobnie jak 'u nas', płeć brzydsza-wbrew oczekiwaniom dośc elegancko, koszula obowiązkowa/sweter, marynarka i inne wariacje na temat. być może zjawisko owo wynika z faktu, iż było to liceum prywatne.

    czy uważasz, że temat mody szkolnej jest tematem, który inni wolą przemilczeć?

    btw: "Strój z podziemia, ale to ja znam się na książkach".

    jeżeli wymogiem jest pisanie esejów, to może założe osobnego bloga, w którym będę komentować Twoje notki?:]

    OdpowiedzUsuń
  8. wiesz, zależy czyj był to ślub. :P

    generalnie widać, ze nie byłes u mnie :) studenci naprawde potrafia sie dobrze ubrac :P przynajmniej niektórzy.

    Jot.

    OdpowiedzUsuń

Tylko konstruktywne i na temat notki. Inne wątki - zgłosić problem, utworzę osobny temat.