poniedziałek, 30 marca 2009

By nie raziło, a olśniewało

Okulary. Gdy tylko słońce wyjdzie zza chmur rozkładają się sprzedawcy okularów. Jakie wybrać, by wyglądać tak i czuć się jak gwiada - zwracać na siebie uwagę i czuć się dobrze. Formy dopasowania to rzecz oczywista. Skupię się więc tylko na ważności okularów oraz spróbuję lekko zasugerować, jakie nieśmiertelne modele proponuję na ten sezon spring-summer 09!

Okulary chronią nasze oczy. Można przy okazji tej ochrony pozbierać nieco punktów (spojrzeń pań) spacerując lub jadąc samochodem. Kwestia ich dobrego doboru. Kryterium, którym nie należy się kierować jest cena. To że jest wysoka wcale jeszcze nie oznacza, że kupiony okular zadowoli nas. To że jest niska, wcale nie oznacza jeszcze że kupimy kicz. Wszystko będzie współgrać, gdy zestawimy odpowiednie barwy i włożymy to, co nam pasuje. Ponieważ okulary powinny choć trochę pasować do osobowości tego, kto je włoży przedstawię trzy typy okularów dla trzech typów charakterów. Jest ich oczywiście więcej, nie jest powiedziane, że charakter pokryje się z okularami, bo wszystko zależy od tego, kim chcemy być. Pomijamy tych, którzy zakładają okulary po prostu, by nie raziło ich słońce. Jednym słowem okulary to dodatek, który jednocześnie pełni inne funkcje. Warto więc zrobić tak, by upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Do dzieła!

Sportowy profesjonalista
Duże, dobrze przylegające do twarzy, ciemne i koniecznie "z lustrem" na zewnątrz. Takie powinny być okulary zza których wyłania się twardziel. Oprawki stabilne, nie za mocne, bo zrobi się kicz. Mają być wygodne i praktyczne, bo na rowerze czy w czasie biegu mają dobrze się trzymać właściciela. W wielu sklepach sugeruje się wąziutkie i plastikowe. Śmierdzi to nieco tandetą, ale dla bezpieczeństwa jest to dobre. W tym przypadku konieczny jest zakup takich, które będą pasowały do twarzy, i będą praktyczne. Sportowcom więcej niczego nie trzeba.

Uwaga, prezio wchodzi
Okulary na 1/4 twarzy, świetnie zgrane z marynarką i dobrze ułożonymi włosami. Przede wszystkim podciągające lekko pod "prostokątne zaokrąglenia". Mają być stonowane, bo ich zadaniem jest dodanie powagi i profesjonalizmu. To, co je będzie wyróżniać to możliwość wyboru odpowiedniego koloru szkieł - ciemne, uciekające pod brąz i zieleń. Wszystko zależnie od karnacji właściciela. Istotne, by czuć się w nich pewnie, bo nic bardziej nie będzie wkurzało, jak źle dopasowany szczegół, który zabierze nam punkty w profesjonalizmie.

Ja tu jestem facetem
Styl maczo. Nie tego "polskiego maczo" tylko faceta, który gości na bilbordach i witrynach sklepowych dobrych marek. To, co go wyróżnia, to luz, dobrze dobrane części garderoby, jak kurtka, koszulka/koszula (koniecznie jasna!) i ten powalajacy na kolana zegarek, na który będzie spoglądać przez swoje półokrągłe okulary. Włosy również dobrze ułożone lub wedle ciągle modnej fryzury na sufera - czyli totalny nieład. Ważne, by okulary w przypadku tego typu faceta dodawały mu cech męskich. Nie dlatego, że mu ich brakuje, ale dlatego, bo jak nie jemu to komu?

środa, 18 marca 2009

Kilka słów o butach na ten sezon

Buty.. ty jesteś jak zdrowie, ile cię cenić trzeba, ten tylko się dowie, kto cię stracił. Dziś piękność twą widzę w dopasowaniu - w całej ozdobie. Widzę i podziwiam. Niestety co raz rzadziej ciekawe zestawienia spodni i butów. Te w strojach męskich proponowanych przez D&G to klapeczki - chyba zbyt odważnie, jak na Polskę. Zmiany pogody również wskazują, że ten mocno momentami przesadzony haute couture czasami ma ściśle określonych odbiorców, a reszta śmiertelników nie powinna ich naśladowac. Jakie zestawienia spotykamy dziś? Tradycja to adidasy i jeansy. Klasyka, ale nie ze względu na jakość estetyczną, lecz częstotliwość spotkania takiego zestawu. Panowie chyba zapomnieli bowiem, że co roku wiele firm staje na głowie, by wypuścić z rąk szewców najciekawsze buty typu casual. To te z pogranicza elegancji i praktycznego, wygodnego użytkowania. Pasują świetnie do jeansów, nieprzesadzonych kantów (w zależności od materiału nogawek) oraz świetnie w stylu wielbicieli Lacoste - sportowa elegancja. Pokuszenie się na zakup takich butów, oprócz spraw wygody, sprawi że noga faceta będzie świetnie komponować się z resztą stroju. Dziś złe dopasowanie butów do reszty stroju często razi. Przykłady, gdy "eleganccy" panowie dla wygody zakładają adidasy do garnitur (!!) to codzienność. Moda z ulicy również nie wykazuje się inteligencją, bo jak rozumieć wychodzone buty, które rozłażą się już na boki, założone do od dawna "modnych" szerokich spodni? A wszystko przepasane jakby paskami. Zielonymi, na nich z częsta krople kałuży siedzą.

poniedziałek, 16 marca 2009

Styl na kolanach

Syf i nieporozumienie. Tak w skrócie opisać można styl ubierania się wielu ludzi. Wszystko co z nim związane chyba z góry skazane jest na przegraną. Te pseudo sportowe ubrania, adidasy niedopasowane do reszty, spodnie które można lepiej wykorzystać i koszulki, które odejmują lat, dodają luzu i zabierają urok. Plus akcesoria, które mają się jak pięść do nosa do osobowości.

Rozliczać najmłodszych nie będziemy. Licealistów i studentów - tak. Ci pierwsi to gonitwa za wstrzeleniem się w kryteria sympatii, która gdzieś tam kroczy - zawsze lepiej ubrana. Efekt często mimo dobrych zamiarów tragiczny, bo jak wytłumaczyć mieszanie stylów bez pomysłu? Studencka brać popełnia zaś jeszcze gorszy błąd.

Piszemy po to, by nasze ulice były ciekawsze!

Ruszamy z blogiem o modzie! We are the Future!