piątek, 26 czerwca 2009

Troska o dobry wygląd na zdjęciach

Nasza klasa powinna być zakazana. Popełnia się tam mnóstwo przestępstw stylizacyjnych. Panowie, którzy prezentują swe wdzięki i mizdrzą się przed lustrem lub w otoczeniu swoich kolegów, wypadają blado jeśli chodzi o strój. Jest on bowiem kompletnie nieadekwatny do ich osobowości. A powinien być spójny. Chociaż, gdy widzę zdjęcie chłopaka w dresowych spodniach, koszulce z house’a oraz rozpinanej bluzie… do tego wszystkie łysa głowa… i komentarze „ślicznie”… To zastanawiam się, czy z moimi oczami wszystko jest w porządku.

Inna grupą świetnie wystylizowanych panów są ci ze ślubów, studniówek, chrztów i innych rodzinnych spotkań. Obowiązkowo garnitur z fanatycznie zapiętymi guzikami, tak jakby ktoś miał ukraść mu kamizelkę i szeroki krawat. To jest jednak jeszcze do przełknięcia. Gorzej, gdy zaczynają się tańce, hulanki i swawola. Otwiera się wódeczkę i panowie zapominają, że nie wszyscy popili, więc trzeźwi widzą ich stylizacyjną niedyspozycję. A więc krawat popuszczony lub w ogóle ściągnięty, spocona koszula, która wyszła ze spodni – czyżby miała dość swojego właściciela? Niestety niczym nieuzasadniony optymizm oraz poczucie wolności doprowadza do tego, że panowie dają się wtedy sfotografować. Powstaje zatem pamiątka, która nas kompromituje w oczach wszystkich. Ale dla niektórych to powód do dumy…!

Kolejną grupę ciekawych panów w portalu otwierają „tambylcy”. Podróżnicy i pielgrzymi. Ok. wiem. W trakcie wycieczek odstępuje się nieco od krojów, a w to miejsce powinna wejść wygoda. Nikt jednak nie powiedział, że można sobie odpuszczać zasady dobrego ubioru! Królują zatem sandały i bojówkowe spodnie. Kolor khaki podobno zawsze w modzie, ale by się wyróżnić takim strojem z tłumu nie trzeba wiele robić – już tylko dodać skarpetki do tych sandałów.

Zejdźmy jednak na ziemię. Krytykować potrafi każdy. Jak zatem wyzbyć się tych poniżających i uwłaczających zdjęć? Usunąć. Od tego należy zacząć. A w przyszłości robić zdjęcia takie, których nie będziemy musieli się wstydzić przed nieznajomymi.

Na spotkania rodzinne proponuję trochę luzu. Jeśli nie masz więcej niż 30-lat, to nie masz również napisane w dowodzie, że musisz wyglądać jak samorządowiec rodem z wiejskiego urzędu gminy. To, że ktoś w kanonach rzucił hasło „schludny elegancki strój - garnitur” nie oznacza, że należy za tym bezmyślnie biec i zakładać wszystko co ma marynarkę, koszulę i spodnie. W takich chwilach zawsze radzę uciec się do casualu. Dzięki temu wygoda zwycięży, a stylu nie odbierze nam nawet najpiękniejszy złoty krawat kuzyna, który zapomniał, że to nie studniówka.

Na wycieczkę oprócz jedzenia, warto zabrać wygodę. Nie ma sensu męczyć się w „oficjalnym” stroju, skoro trzeba się nachodzić. Oczywiście, nie zwalania nas to z zachowania elegancji. Krótkie spodenki są dobre dla chłopców, ale jeśli już to konieczne - polecałbym jakieś oryginale szorty. Krojem różniące się od bazarowego chłamu. Do zestawu kategorycznie odradzałbym t-shirty, bo są mało przewiewne i przy szerszych szortach sprawią wrażenie baletnicy – szeroki dół i wąska góra. Dobrym rozwiązaniem byłyby zatem koszule sportowe. W tym wypadku (krótkie spodenki) koszula powinna być wyciągnięta z szortów. Buty? Sandały są dobre dla pielgrzymów, dlatego polecałbym dobrej jakości obuwie, dzięki czemu noga się nie zmęczy. No i żadne grube skarpetki, bo się zgrzejecie.

Gdy już świadomie dobierzecie strój do okazji, można prosić fotografa. Nie powtórzy się już nigdy więcej problem wyśmiewania waszych zdjęć przez (nie)znajomych. Takie proste, a jednak wielu ciągle lubi być pośmiewiskiem.

środa, 24 czerwca 2009

Dżinsy, dżinsy, dżinsy

W sprzedawanych aktualnie kolekcjach trzymaj się tylko sprawdzonych modeli dżinsów. Najważniejsze jest to żeby dobrać je do swojej sylwetki. Nie mogę patrzyć na panów, którzy są w miarę szczupli i kupią sobie głębokie spodnie zapinając je pod samą klatką piersiową, czyli model noszenia spodni „na Pawełka”. W większości przypadków najbardziej odpowiednie będą tzw. biodrówki. Oczywiście wszystkie dżinsy muszą być dopasowane do ciała, przynajmniej od kolan w górę. Cała resztą sterują odpowiednie trendy obowiązujące w danym sezonie. Jakiś czas temu modne były dzwony i jak się da zauważyć część z nas nadal żyje w tej epoce.

W szafie każdego prawdziwego faceta powinno się znaleźć kilka par dżinsów. Czasy się zmieniają, a moda nie stoi w miejscu. Zestaw typu: eleganckie buty, dopuszczalne są też trampki, dżinsy, elegancka koszula i marynarka to teraz podstawa. Do tego wąski krawat bez żadnych pasków i wzroków i jesteśmy modni, a co za tym idzie nie czujemy się jak kolesie z poprzedniej epoki. Wszystko ma być dopasowane i nie odstawać gdzie tylko popadnie.

Co nas czeka w 2009?
Najmodniejsze kroje dżinsów to straight regular i straight loose. Modne będą mocne wytarcia, wyraźnie sprania, przeszycia i dziury, ale nie takie żeby było widać pół nogi, czy kolana, bo będziemy wyglądali jakbyśmy się bili z dzikim psem sąsiada. Oczywiście bez przesady a już na pewno bez tych żałosnych naklejek, a la tatuaż i dziwnych wyszywanek na tylnych kieszeniach. To nie strój kierowcy F1, na którym każdy centymetr zajmuje reklama, to dżinsy czysta i prosta forma sprawdza się i daje efekty. Jedna rada na koniec - jeśli nie wiecie jakie dżinsy kupić to trzymajcie się klasyki.

poniedziałek, 22 czerwca 2009

O garniturze słów parę

W garniturach nadal obowiązuje krój blisko ciała, co nie oznacza, że mamy być spięci jak w stroju serfera.

Marynarkę zapinamy zawsze na środkowe guziki. W przypadku marynarki z dwoma guzikami zapinamy górny. Gdy mamy cztery guziki to środkowe dwa. Nigdy nie zapinamy wszystkich i nigdy nie chodzimy z rozpiętymi wszystkimi, chyba, że siadamy za stołem czy biurkiem itd. Po kupnie marynarki warto pamiętać, że nadal nie jesteśmy choinkami. Nie musimy więc święcić po oczach metką na rękawie, zresztą po zakupie garnituru powinno się ją natychmiast odpruć, jeżeli nie zrobi tego sprzedająca w sklepie.

Tego lata pojawią się brązy i beże. Tych kolorów nie nadużywajmy zwłaszcza na weselach, a już na pewno na swoim weselu, bo wygląda to tragicznie. Oczywiście na wieczór tylko i wyłącznie garnitur czarny i od tego nie ma odstępstw. Wieczór w klubie, restauracji na kolacji z szefem - zawsze czarny garnitur.

Przy zakupie garnituru, powinniśmy poświęcić czas na dopasowanie go do sylwetki. Ślepe podążanie za modą to antymoda. Dziś każdy porządny, szanujący się sklep (nie dotyczy bazaru i sklepów pod tytułem „Pan Józio zaprasza”) oferuje swoim klientom przeróbki krawieckie. Wiedz o tym, że nie ma nic gorszego niż za duży garnitur. Wisi na mężczyźnie jak worek pokutny, ma za długie rękawy i w ogóle wygląda jakby starszy brat się zlitował i pożyczył na specjalną okazję

Przy zakupie zwróć uwagę na…
1. Ramiona marynarki powinny obejmować ramiona, przylegać do ciała, ale nie za bardzo, bo będziecie się czuli mało swobodnie
2. Spod rękawa garnituru powinno wystawać około dwóch centymetrów mankietu koszuli. Marynarka ma dobrą długość, kiedy koniec kciuka opuszczonej ręki dotyka jej dolnego brzegu
3. Koszula powinna wystawać centymetr ponad kołnierz marynarki. Końcówka krawata nie powinna dotykać pasa spodni lub paska
4. Bez względu na to, ile guzików ma marynarka, zapinaj tylko jeden
5. Za długie spodnie to najczęstszy błąd noszących garnitur Polaków. Dopuszczalne jest najwyżej jedno załamanie z przodu. Z tyłu spodnie powinny mieć idealnie prostą linię

Trzymajcie się tych zasad, a zobaczycie, że będziecie się czuli w garniturach dobrze i częściej będziecie się w niego wbijać, co na pewno zauważy płeć piękna i doceni w znany nam sposób.

niedziela, 21 czerwca 2009

Klasyczny chłopak – makabra

Pewnie wielu zastanawia dlaczego swoje teksty kierujemy do facetów. Czas najwyższy zatem wyjaśnić to i pokazać to, co nas irytuje!

Plagą naszych czasów są źle ubrani mężczyźni. Spotkać można ich wszędzie – ulica jest ich pełna, mury uczelni i biur mają ich już dość. Co prawda są tacy, którym widok źle ubranego faceta nie przeszkadza – inni źle ubrani faceci! Postanowiliśmy z tym skończyć i wypowiedzieć wojnę tej szmirze!
Ponieważ, pomimo powszechnej opinii (w tym naszej), z ubiorem przeciętnego pana nie jest tak źle, wyjaśnię jedynie średni obraz facetów. Schody i wpadki rozpoczynają się, gdy wyjdziemy na ulice małych miast i miasteczek. Wieś rządzi się swoimi prawami i tam nie ingerujemy, wiadomo, że do prac rolnych i temu podobnych nikt nie będzie się stroić. Wracając na grunt miejski, czas spojrzeć prawdzie w oczy – w dużych miastach poziom jest trzymany i to, co w małych miastach jest rewelacyjne i wywołuje reakcję tłumu kobiet – w większych skupiskach ludzi jest codziennością, na którą nikt nie zwraca uwagi do czasu, gdy ktoś wyłamie się.
Skupmy się jednak na typowym 18-26-latku z okolic dużego miasta. Oczywistym jest, że strój zależy od pory roku, pogody i okoliczności. Tłumy źle ubranych panów najlepiej zauważyć latem. Dla nich pojęcie stylu jest tak odległe jak najbliższa naszej galaktyka. Z tym, że ludzkość stara się do niej dotrzeć, oni – nie. Typowy etni strój mężczyzny, to przetarte szerokie jeansy (kolorystyka – wszystkie odcienie tęczy z naszyciami i bez paska), koszulki (sprane, jaskrawe, obcisłe – ukazujące nadmierne umięśnienie), bluzy w szarych, niewyróżniających się jakością i stylem kolorach (również białe – co przy cerze większości opalonych pracą na budowie panów jest co najmniej kontrastujące na ich nie korzyść). Do tego koniecznie markowe buty nike, adidasy, new balance, reebok i inne im podobne – wszystkie w stylu do biegania. Tworzy to wyjątkowy widok, dzięki któremu już dziś wielu powinno zastanowić się czy biegać za drzewkiem na święta – panowie ci wyglądają bowiem jak choinki. Wszystko wisi na nich i jest w totalnym nieładzie. No i ta poza przypominająca właśnie drzewko świąteczne. Nic dodać nic ująć.
Zamiast się znęcać nad stylizacyjnymi nieudacznikami wolimy pisać o tym, jak powinni wyglądać mężczyźni, którzy naszym zdaniem są warci zauważenia.

środa, 3 czerwca 2009

Koszula bliższa ciału

Z cyklu „ Jak dobrze wyglądać „nie!!!” nago”  - by Wienio

Oczywiście zawsze dobrze wyprasowana. Nie ważne czy jesteś flanelowym rolnikiem, t-shirtowym kierowcą czy sztywnym dyrektorem dużej firmy. Koszula zawsze musi być wyprasowana. Dużo zależy o układu twojej twarzy, ale powiedzmy, że wybieramy standardową koszulę, którą założymy w święta i na co dzień. Jeżeli nie wiesz jaki kolor wybrać, nie kombinuj i wybierz najbezpieczniejszy – biały. Chyba nie chcesz wyglądać jak bosy Wojciech Cejrowski wracający właśnie z podróży do dżungli w Ameryce Południowej. Ten miły pan ma koszule tak kolorowe i różnorodne jak ten kontynent. Oczywiście są pewne kolory modne w danym sezonie, ale mają to do siebie, że szybko przemijają, wraz z sezonem a ty ją nadal będziesz miał w szafie i co gorsza ubierzesz myśląc że jesteś „ekstra fifa rafa” a tu będzie mały klops.

Bardzo często widzę że mężczyźni kupują sobie koszule z krótkim rękawem. ZGROZA. Nigdy, przenigdy tego nie róbcie. Prawdziwy dżentelmen zawsze nosi koszule z długim rękawem, choćby nie wiem jak było gorąco to zawsze długi rękaw. Nie zaszkodzi mieć w szafie chociaż jedna koszulę z mankietami zapinanymi na spinki – nie bójcie się tego panowie, to wygląda bardzo dobrze i doda wam klasy. Koszula powinna być uszyta z lekkim wcięciem żeby nie wystawała z każdej strony jak spadochron pułkownika sił powietrznych. Lekkie wcięcie podkreśli waszą sylwetkę, sprawi że wizualnie będziecie mieli szersza klatkę piersiową, którą tak uwielbiają nasze kobiety. Bardzo ważna rzecz to materiał z jakiego jest uszyta ta koszula. Starajcie się kupić jak najbardziej miękki i wygodny żeby kołnierzyk nie ocierał wam szyi i żebyście w swojej koszuli czuli jak w wygodnej sportowej koszulce. Większość kupuje koszule materiałem przypominające reklamówkę z hipermarketu, kołnierzyk jest niewygodny jak obroża dla pasa, a gdy się trochę spocisz na plecach i pod pachami pojawiają się plamy wielkości Oceanu Indyjskiego. Jedyna pozytywna rzecz jaka wynika z takiego zakupu to, to że wydałeś na nią całe 25 zł. To wszystko sprawia po kilku randkach i imprezach okolicznościowych stwierdzasz, że nienawidzisz koszul i najładniej Ci w bluzie z napisem Puma lub Adidas.

Na koszule niestety trzeba wydać ok. 100 zł. (...Jezus Maria ile to piwa...!!!) Czy wam to się podoba czy nie, dopiero to da wam gwarancję, że wyglądacie dobrze, a jeszcze lepiej się czujecie. Jeżeli kogoś nie stać, to idealnym rozwiązaniem są ciucholandy, tam nie wydacie majątku, a można znaleźć naprawdę rewelacyjne koszule bardzo dobrej jakości. (Tylko błagam nie z logiem jakiejś europejskiej firmy na kieszeni).